Na rynku krajowym, jak i na na eksport poszukiwane jest ziarno przede wszystkim suche, nie porośnięte, o jak najlepszych parametrach. I za takie rolnikom udaje się korzystnie negocjować ceny, szczególnie w portach. Z pozostałym towarem są problemy.
Nie brakuje regionów mokrych, gdzie zboże często jest porośnięte, ale i tam, gdzie było zbyt sucho sytuacja też nie jest łatwa, bo wydajności z hektara są mniejsze. W niektórych miejscach zboże jeszcze stoi na polu, szczególnie na Pomorzu. Przez ostatnie lata było w czasie żniw bardzo gorąco i słonecznie, dlatego wiele suszarni zostało zamkniętych, a teraz jeśli zboże jest suszone to tylko pszenica konsumpcyjna i rzepak. Z innymi rolnicy mają poważny problem, wilgotne ziarno kupowane jest jedynie na biopaliwa. Dlatego ceny na giełdach towarowych wyraźnie uzależnione są od jakości i parametrów takich jak białko, gęstość i liczba opadania. A różnice w notowaniach coraz większe.
źródło: Agrobiznes TVP